Nie sugerujcie się zdjęciem. Przedstawia ono wprawdzie następcę F430, ale podczas zimowych testów, które odbyły się jakiś czas temu. Dzisiaj mamy dla Was świeży film, F450 zostało bowiem przyłapane na torze wyścigowym.
Film szpiegowski nie jest dobrym powodem do napisania o byle aucie, ale to jeden z najważniejszych samochodów. F430 było i ciągle jest konkurencją dla wielu,:Porsche 911, Audi R8, Lamborghini Gallardo, a zdaniem niektórych i Murcielago. Ferrari zawsze było krok przed rywalami, a przecież to właśnie czerwony kolor i niepowtarzalny dźwięk powodują gęsią skórkę u fanów super samochodów. F450 – jego następca ma być jeszcze lepszym autem.
Z zewnątrz praktycznie nie widzimy różnicy. Po chwili jednak w oczy rzuca się nieco większy tył oraz wloty powietrza. Chłodzą one bowiem V8 o pojemności 4.5-litra, które produkuje około 500 koni mechanicznych. Możemy spodziewać się nawet ponad 520 koni. Cała ta moc jest przekazywana na tylną oś za pomocą dwusprzęgłowej przekładni z Ferrari California. Istnieje możliwość, że dźwięk wydobywający się z rur wydechowych będzie jeszcze lepszy niż w przypadku F430, wszystko za sprawą obrotów, które podobno mogą sięgnąć aż 10.000 na minutę. Próbkę macie na wideo poniżej.
