Grand Prix Belgii – Totalny Chaos!

Totalny Chaos – tylko tak można nazwać dzisiejszy wyścig Formuły 1 o Grand Prix Belgii, na torze Spa. Zwycięzca – Lewis Hamilton zdobył 10 oczek w dramatyczny sposób, Kubica miał szanse na 3-cie miejsce, skończył jako 6-ty.

Sam start tego wyścigu ze względu na początkowo mokry tor, spowodował to, że na dalszych pozycjach nastąpiło poważne przetasowanie zawodników, Robert Kubica spadł na 10-tą pozycję, Nick Heidfeld miał kolizję z Heikkim Kovalainenem, przez co spadli oni jeszcze niżej. Jarno Trulli wystartował najlepiej z całej stawki objeżdżając kilku kierowców, jednak na pierwszym zakręcie został uderzony w tył bolidu przez Sebastiana Bourdais. Jedyny startujący na oponach typu “intermediate” Nelsinho Piquet, zdobył kilka pozycji.

Rozpoczynający wyścig na 4-tej pozycji Kimi Raikkonen w skutek “bączka” Kovalainena zbliżył się i wyprzedził Massę i Hamiltona obejmując prowadzenie w wyścigu, tymczasem Robert po piruecie Jarno Trullego i wyprzedzając wcześniej Timo Glocka oraz Piqueta awansował na 7-mą pozycję.

Kubica stracił jednak chwilę później swoje dobre miejsce na rzecz dużo szybszego Kovalainena, który chwilę później popełnił błąd i na jednym z zakrętów rozpoczął zbyt optymistyczny atak uderzając bolid Marka Webbera, przez co musiał później odbyć karę przejazdu przez pit lane, co pozwoliło Polakowi odzyskać swoją pozycję.

Po pierwszym tankowaniu Robert wyjechał z boksów prawie na równi z Bourdais, który systematycznie oddalał się od Polaka, była nawet szansa na to, żeby Robert wyprzedził kierowcę zespołu Toro Rosso podczas drugiego tankowania, jednak zespół BMW miał problem z urządzeniem tankującym bolid przez co Kubica spędził na stanowisku serwisowym ponad 12 sekund, tracąc tym samym pozycję na rzecz Sebastiana Vettela oraz Nicka Heidfelda.

W samej końcówce nad torem zebrały się gęste, ciemne chmury, z których na dwa okrążenia przed końcem zaczął padać deszcz co diametralnie zmieniło losy wyścigu. Lewis Hamilton zaczął atakować Raikkonena walcząc o pierwsze miejsce, kierowcy kilkakrotnie znajdowali się poza torem, bolid Ferrari ślizgał się jakby jechał po lodzie, co zaowocowało “bączkiem” Fina, który przy okazji uszkodził swój bolid co uniemożliwiało mu ukończenie wyścigu.

Przed ostatnim okrążeniem Fernando Alonso i Nick Heidfeld zdecydowali się na zmianę ogumienia na opony do jazdy w deszczu, przez co kierowcy pod koniec zyskali kilka kolejnych pozycji, dzięki czemu Hiszpan ukończył wyścig na 4-tym a Niemiec na 3-cim miejscu. Kubica dojechał do mety jako 6-ty, jednak gdyby nie tak długi postój w boksach prawdopodobnie to on stałby na podium.

W klasyfikacji generalnej kierowców Hamilton prowadzi z przewagą 8-miu punktów nad Massą i 22 punktów nad Kubicą, który dzięki nieszczęściu Raikkonena przesunął się na 3-cie miejsce.