Hamilton coraz bliżej tytułu

Lewis Hamilton jest coraz bliżej zdobycia tytułu mistrza świata Formuły 1. Po dzisiejszym zwycięstwie w Grand Prix Chin, Brytyjczyk powiększył swoją przewagę nad Felipe Massą do 7-miu punktów, przed ostatnim GP tego sezonu. Robert Kubica był 6-ty, co eliminuje go z szans w walce o tytuł.

Start wyścigu przebiegł bardzo spokojnie, oprócz niegroźnego zderzenia Jarno Trullego z Sebastienem Bourdais jedynie Heikki Kovalainen wyprzedził na moment Fernando Alonso, który chwile później odzyskał swoją pozycję. Kubica dzięki zetknięciu się kierowcy Toyoty z Bourdaisem przesunął się z 11-tego na 8-me miejsce. Wczorajszej sesji kwalifikacyjnej Polak nie mógł zaliczyć do udanych, nie udało mu się znaleźć nawet w dziesiątce najszybszych kierowców.

Hamilton dzięki szybkiej i pewnej jeździe systematycznie zyskiwał coraz większą przewagę nad jadącymi za nim kierowcami Ferrari, Raikkonenem i Massą. Za liderującą trójką podążali kolejno : Alonso, Kovalainen, Heidfeld, Vettel oraz Kubica.

Robert pozostał na torze aż na 25 okrążeń zanim udał się do pit stopów, co po powrocie pozwoliło mu wyprzedzić Vettela oraz gonić resztę stawki. Wyścigu oprócz Sutila i Trullego – wycofał się na początku, nie ukończył także dzisiejszy solenizant, obchodzący 27-me urodziny Heikki Kovalainen.

Na 7 okrążeń przed końcem kierowcy Ferrari na prostej startowej “zamienili” się miejscami, Raikkonen dosłownie zjechał z drogi Massie, pozwalając mu na zmniejszenie straty do prowadzącego Hamiltona. Brazylijczyk za drugie miejsce dostał 8, a nie 6 – jak za trzecie, punktów. Cała sprawa wyglądała bardzo żenująco, podważyła wiarygodność F1 jako wspaniałego drużynowego sportu oraz rzuciła hańbiący cień na zespół Ferrari.